Strona 1 z 2

Doniczkowce.

: 01 mar 2008, 19:53
autor: fangornn
Witam Was gorąco. Mam pytanie co do wyżej wymienionego pokarmu.
Zakupiłem na giełdzie w Krakowie, na ul Balickiej, jakiś miesiąc temu, porcję zarodową doniczkowców, wymośćiłem im pudełko plastykowe ziemią , dałem papu, nawodniłem i czekałem aż się zaczną mnożyć. Po około miesiącu, nie powiem, nie powiem, namnożyło się tego. Mój niepokój, wzbudził jednak pewien fakt, mianowicie, robaki przebywały non-stop na powierzchni ziemi w pudełku, wyłaziły na pokrywkę od wewnętrznej strony pudełka( szczelnie zamkniętego),myślałem że tak ma być, jednak nic bardziej mylnego, przeczytałem w internecie że należy im lać wodę w umiarze. Teraz, mam pytanie w związku z tym. Ponieważ przeniosłem moje doniczkowce z pudełka plastykowego do pudełka drewnianego z płyty wiórowej o wymiarach 60 cm długośći, 40 cm szerokośći i 20 cm wysokośći z pokrywą z tego samego materiału i wymiarach dokładnie odpowiadającym wymiarowi pudełka. Moje pytanie brzmi. Ile tej wody trzeba nalać i jaką to ma mieć konsystencję? Aha bo mi się przypomniało dopiero teraz. Ziemi jest do połowy wysokośći pudełka a ona sama jest z przeznaczeniem dla Juk i Dracen Ph 6-7 a pudełko przeniosłem do piwnicy. Aha i jeszcze jedno, latają wokoło tego pudełka muszki jednodniówki, kompotówki tak zwane, czy one również nie są potencjalnym zagrożeniem dla robaczków?
Pozdrawiam i proszę o radę.

: 01 mar 2008, 22:09
autor: pajacyk
Doniczkowiec biały osiąga maksymalną dłudość 35 a nawet 45 mm. Podobnie jak dżdżownica jest hermafrodytą. Dojrzewa płciowo w wieku trzech tygodni, przy długości ciała 15 - 20 mm i ciężarze 5 - 9 mg, składając co 2 - 7 dni kokony zawierające około 10 jajeczek. Żyje w granicach 8 - 10 miesięcy i produkuje w tym czasie około 1000 jaj. Rozwój jajeczek w temperaturze 18 - 20oC trwa około12 dni.

Młode mają po wylęgu 1 - 1,5 mm długości i ważą około 1 mg. Natychmiast po wylęgnięciu przystępują do żerowania i gromadzą się przy pokarmie wraz z dorosłymi osobnikami.

Doniczkowce wymagają znacznej wilgotności. Optymalna dla nich winna mieścić się w granicach 20 - 30%. Przesuszenie do 8 - 10% jest śmiertelne. Optymalna temperatura wynosi w granicach 15 - 21oC a przekroczenie granicy do 28 - 32oC jest również śmiertelne.

Wartość odżywcza doniczkowców jest znaczna, gdyż zawierają duże ilości tłuszczu i białka, ale stosunkowo mało witamin i minerałów. Można to zmienić dodając do pokarmu dla nich odpowiednie witaminy i minerały. Podobno w zachodnich sklepachzoologicznych znajdują się w sprzedaży doniczkowce karmione różnymiwitaminami z dodatkiem barwnika spożywczego - innego dla każdej witaminy. Po kolorze można więc poznać jaką witaminą dokarmiamy ryby.

Doniczkowce hodujemy w różnego rodzaju skrzynkach i pojemnikach: drewnianych, plastikowych i ceramicznych. Nadają się do tego również kuwety fotograficzne. W celu założenia hodowli, napełniamy pojemnik kilku centymetrową warstwą ziemi ogrodowej. W ziemi robimy płytką rynienkę (rowek), do której wkładamy warstwę zarodową doniczkowców, w ilości 10 g na każde 0,1 m2 powierzchni zakładanej hodowli. Na to nakładamy pokarm z płatków owsianych ugotowanych "na gęsto". Początkowo nie powinno być zbyt wiele pokarmu, by się nie psuł. Na tak przygotowany pojemnik nakładamy odpowiednio przyciętą szybę, która zabezpiecza przed nadmiernym wysychaniem, a całość zabezpieczamy drobną siatką na ramce przed dostępem muszki owocówki.

Doniczkowce w naszej hodowli przez pierwszych 30 - 40 dni przyzwyczajają się do nowych warunków, a ich biomasa rośnie w tym czasie tylko 3 - 4 krotnie. Po tym okresie przyrost biomasy jest znacznie szybszy.

Korzystanie z hodowli możemy zacząć po około 50 - 60 dniach od założenia, pamiętając o tym by w początkowym okresie eksploatacja nie była zbyt intensywna i długotrwała. Przy większym zapotrzebowaniu, dobrze jest prowadzić równolegle kilka hodowli doniczkowców i korzystać z nich rotacyjnie. Taki sposób hodowli jest wydajny i powoduje, że doniczkowce gromadzą się pod szybą przy pokarmie w dużych ilościach skąd łatwo jest wydobyć je przy pomocy pęsety w stanie czystym. Są oczywiście i inne sposoby jak prowadzone przez kolegę Drynde hodowla na gąbce z wyciętym otworem na podawanie pokarmu. Gąbka ta umieszczona być musi w zamykanym pojemniku aby się nie zapychała. Inny jeszcze sposób oglądałem u kolegi Rolanda Risto w Erfurcie. Hoduje on doniczkowce w drewnianych skrzynkach o wymiarach 40 x 40 x 20 cm ustawionych jedna na drugiej, gdzie pokarm w postaci kawałków chleba (odpadków) jest zagrzebywany w ziemi a doniczkowce pozyskuje przez rozgrzebywanie tych miejsc.

Porcję zarodową doniczkowców dostać można od hodowcy lub rzadziej w sklepie zoologicznym. Kiedy jednak zawiodą te sposoby możemy założyć hodowlę zdobywając doniczkowce "dzikie". Występują one przeważnie w tych samych miejscach co dżdżownice. Dla hodowli najlepiej jest zebrać trochę tej ziemi wraz z doniczkowcami, dodając dodatkowo zebranych. Tak rozpoczęta hodowla zaczyna być efektywna po upływie około pół roku.

Hodując doniczkowce w podłożu ziemnym dobrze jest mieć w zapasie pewną ilość suchej ziemi. Może ona być potrzebna, gdy zdarzy się nam "przemoczyć" hodowlę, tzn. przekroczyć owe optymalne 30% nawilgocenia podłoża, czego doniczkowce nie lubią. Masowo starają się wtedy opuścić podłoże wychodząc na zewnątrz pod szybę. Wystarczy wtedy posypać warstwę przemoczonej ziemi suchą i jest ona wtedy uratowana.

: 02 mar 2008, 08:05
autor: fangornn
Odpopwiedzi na naszym forum , powinny być oparte na własnych doświadczeniach a nie informacjami skopiowanymi z internetu. Nie napisałeś nic czego nie można by było znaleźć w internecie. W moim pośćie napisałem , że :
fangornn pisze: przeczytałem w internecie że należy im lać wodę w umiarze.
Czytałem ten sam artykuł, już po swoich wstępnych doświadczeniach z doniczkowcem.
Pozdrawiam.

: 02 mar 2008, 08:23
autor: jzajonz
Widać Tomku że słabo przeczytałes te artykuły.
Kto Ci kazał lać wode do skrzynki? Masz wyłącznie używać spryskiwacza aby utrzymywać wilgotność. Twoja hodowla jest zbyt mokra a wazonkowce uciekają od wody po zewnętrznych ściankach a ph jest zbyt niskie bo odczyn ma byc alkaliczny. Muszki też tam być nie powinny bo zaczną sie mnożyc i składać tam jaja co zanieczyszcza hodowle. Nie znam sposobu aby sie ich pozbyć!

: 02 mar 2008, 09:02
autor: fangornn
Dzięki Janusz za odpowiedź.Takiej odpowiedzi oczekiwałem. Muszę jednak napisać parę słów w swojej obronie. Wyżej wspomniane artykuły, przeczytałem po założeniu hodowli doniczkowca(pisałem o tym) w której miałem za dużo wody, po przenosinach do drewnianej skrzynki też. Szukałem także ziemi o wyższym Ph, ale uwierz mi, na rynku "kwiatowym", nie uświadczysz ziemi o wyższym Ph, niż ta , którą kupiłem. Nie wiem, może jest, ale ja na taką nie natrafiłem. Teraz w ferworze walki z muszkami, może przykryję skrzynkę gazą , lub szyfonem? Pozbawię żonę jakiejś apaszki ooo!
Jeszcze raz dziękuję.

: 02 mar 2008, 09:17
autor: Iwek_22
Gajowa kiedyś polecała ziemię do kaktusów, podobno się sprawdza.

: 02 mar 2008, 09:34
autor: fangornn
Posiadam do Juk i Dracen. Jest ok, tylko to przemoczenie. Jutro dokupię tej samej ziemi w miarę suchej i dosypię do "mokrej hodowli" , powinno pomóc.

: 02 mar 2008, 09:36
autor: jzajonz
Glebę musisz zaalkalizować sodą oczyszczoną i bedzie OK. Dodaj małą łyzeczkę sodki do spryskiwacza i tym zraszaj glebę. Eksperyment z parawanem też może się udać jeśli w glebie nie ma już złożonych jaj.

: 02 mar 2008, 09:47
autor: CraNcH^MS
Aby ułatwić sobie hodowlę doniczkowca w późniejszym okresie, na samym początku "zainwestowałem czas" i wykonałem drewnianą skrzynkę tak aby górne krawędzie skrzynki były idealnie płaskie. Na te krawędzie nałożyłem piankę z jakiegoś opakowania. Dno i boki skrzynki do jednej czwartej wysokości wyłożyłem folią. Na samo dno wysypałem 4 cm warstwę żwirku. Ziemię pobrałem z pola leżącego ugorem, przesiałem aby pozbyć się kamyków i zrobiłem mieszankę z piaskiem w stosunku jedna czwarta piasku i reszta ziemi. W samym środku skrzynki umieściłem lejek, który sięga do samego dna skrzynki. W boku skrzynki wywierciłem cztery otwory 10 mm i zakryłem gazą opatrunkową.

Hodowlę prowadzę w ten sposób, że leję co jakiś czas wodę do lejka i w ten sposób nawilżam odpowiednio hodowlę od spodu. Całość przykryta jest szybą. Doniczkowca karmię chlebem, kromki chleba moczę i kładę na powierzchnię ziemi. Doniczkowiec zbiera się pod samym chlebem i łatwo go wtedy można zebrać.

Hodowlę mam w piwnicy gdzie temperatura latem jak i zimą wacha się w granicach 18-12 stopni. Hodowla ma już dwa lata :)

: 02 mar 2008, 09:57
autor: fangornn
NOO; widzę że poruszyłem ciekawy temat, dziękuję za wszelkie odpowiedzi. Zrobię dzisiaj fotki swojej hodowli i zastosuję Twój sposób na zabezpieczenie krawędzi skrzynki , jest super.

: 02 mar 2008, 10:16
autor: CraNcH^MS
Iwek_22 pisze:Gajowa kiedyś polecała ziemię do kaktusów, podobno się sprawdza.
Słyszałem, że można z powodzeniem zastosować ziemię do wysiewu nasion na rozsady.

: 02 mar 2008, 11:38
autor: daro1820
Witam
Przyłącze się do tematu chciałem się spytać czy do hodowli doniczkowca zastosować tylko zimie z pola?? i zamiast skrzynki będę miał akwarium 70/30/20 to chyba lepsze rozwiązanie.
Pozdrawiam

: 02 mar 2008, 11:58
autor: CraNcH^MS
daro1820 pisze:Witam
Przyłącze się do tematu chciałem się spytać czy do hodowli doniczkowca zastosować tylko zimie z pola?? i zamiast skrzynki będę miał akwarium 70/30/20 to chyba lepsze rozwiązanie.
Tu nie chodzi o ziemię z pola a raczej o to by miała odpowiednio wysokie PH. Doniczkowce nie lubią kwaśnej ziemi. Pozyskując ziemię z dawno nieuprawianego pola masz duże szanse, że PH będzie odpowiednie bliskie obojętnemu, masz też więcej pewności, że ziemia nie zawiera nawozów a te które były kiedyś wysypywane są już dawno pobrane przez rosnące trawy itp.

Jest jeszcze jeden plus, nie ponosisz wtedy, żadnych dodatkowych kosztów.

Akwarium do hodowli na pewno się nadaje, lecz gdy zakładałem hodowlę w wielu opisach twierdzono, że w drewnianych skrzynkach jest łatwiej o stabilną wilgotność.

Wilgotnością się nie przejmuj zbyt mocno, nawet gdy przelejesz hodolę zbyt mocno po paru dniach woda odparuje i wszystko wróci do normy. Hodowla jest bardzo łatwa w utrzymaniu i nie musisz być aż tak dokładny w trzymaniu parametrów jak podają niektóre opisy. Staraj się jedynie nie przesuszyć bardzo mocno hodowli.

: 05 mar 2008, 20:26
autor: vega1
Jako że posiadam spore doświadczenie w temacie doniczkowców dodam kilka informacji.

Na spód skrzynki należy dać torf (czysty, kwaśny), torfu dajemy mniejsze pół w stosunku do reszty ziemi.
Na wierzchnią warstwę wspaniale nadaje się ziemia do wysiewu nasion. Zawiera mało nawozów i jest delikatna, tak aby nie popalić młodych siewek, przez to nadaje się dla naszych doniczkowców.

Z moich obserwacji hodowla pełną wydajność uzyskuje po około 4-5 miesiącach i jeśli jest przykrywana to nie ma potrzeby jej więcej zraszać.

Dwie kolejne skrzynki w których rozpocząłem hodowlę podarowałem Gajowym i Jekiemu.
Nie wiem jak u "leśniczych" :) ale u Łukasza hodowla ma taką wydajność iż bez strachu o populację może odławiać pełną łyżkę stołową doniczkowca dziennie.
Hodowla jest prowadzona w pojemnikach plastikowych nakrywanych od góry a cały "przepis" jest na forum.
Działa i to dobrze :)

: 27 mar 2008, 11:28
autor: fangornn
Ok, odświerzę trochę temat, po około dwóch może trzech miesiącach, namożyło się tego tyle, że chyba mogę rozpocząć skarmianie. Tylko jest pewien niuans a mianowicie, jak teraz mam powyciągać te doniczkowce ? Niepowiem, jest tego sporo, tylko teraz napiszcie mi jak je wybieracie, bo nie chce mi się wierzyć że ręcznie , pensetą czy czymś podobnym. Proszę o podpowiedź.